wtorek, 3 lutego 2015

Od Hao c.d. Ame

- I znowu moja warta... bo w końcu jak to miło jest w nocy zamiast spać to ciągle łazić gdzieś po krzakach widząc jak się nic nie dzieje... Nuuuudaaa - mamrotałem sobie pod nosem chodząc teraz w tą i z powrotem, zataczając kółka.
 Ja jako słynnych śpioch oczywiście nienawidziłem takich dni jak te kiedy to była moja kolej. Ale co poradzić... Jakoś zawsze była cisza i nigdy się jeszcze nic wyjątkowego nie działo...
- Nosz po co w ogóle są te warty..... >,,,<
 Zatrzymałem się teraz na chwilę by po chwili pójść prosto kopiąc co chwile jakiś kamyk. A tu nagle.... suzsusuzus i jeb w krzaki.
- Gh... zdecydowanie jest już zbyt ciemno jak dla mnie ;-;
  Zacząłem się gramolić z uciążliwych gałęzi i liści. Mimo połyskującego księżyca wraz z gwiazdami na ciemnym niebie wszystko ogarniała głęboka czerń.
- Nienawidzę... nienawidzę... - marudziłem wyjmując teraz z włosów resztki liści.
 Drobne opatrzenie terenu dookoła i... chwila, chwila... W końcu coś mi się udało wypatrzeć.
- Hm... - podszedłem nieco bliżej i zmrużyłem oczy. - Alllooo allooo ^w^ - odparłem zadowolony gdy już byłem pewny, że to jest jakaś żywa osoba.
 Nie należałem do osób, które w takich przypadkach zachowałyby wystarczającą ostrożność, po prostu według mnie było to zbędne, bo i tak ostatecznie to się kończyło albo dobrze albo źle.
 Zrobiłem znów parę kroków do przodu by teraz zauważyć, że jest to jakaś dziewczyna. Była również możliwość, że mogła być z naszego klanu, w końcu mało co kogo tu znałem chociażby z widzenia. Stanąłem teraz nad nią przyglądając się uważnie.
- Ale fajnee włosy ;o  Hao jestem... ^^
 Jak zwykle moim krótkim zdaniom towarzyszyło wiele zmiennych min.

Ame?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz