poniedziałek, 2 marca 2015

Od Rin'a do Kiry

    Szatan.. A właściwie jego syn. Człowiek pół demon, pól wilokrwisty, a między tym jeszcze człowiek. Czasami zadaje sobie pytanie,  kim ja tak właściwie jestem? Ni to człowiek, ni wilk, a tym bardziej istotą żyjącą w '' piekle''. Z wszystkimi tymi wcieleniami coś mnie łączy : zdolność zmiany w wilka, wygląd człowieka - nie licząc ogona -  oraz błękitne płomienie, które otaczają moje ciało gdy tylko się zdenerwuje. Jestem mieszańcem, hybrydą, która nie może znaleźć miejsca, gdzie nie będzie się wyróżniał. Nawet tu dziwnie się czuje choć tego nie okauje.
   Spojrzałem ponownie na szkarłatną bliznę znajdującą się na policzku dziewczyny. Była w kształcie serca i cały czas sączyła się świerza krew.
   - Kira... - chwyciłem szatynkę za ramiona i lekko potrząsnąłem. -... Wracaj do nas...
    Nie wiedziałem co to jest i gdzie jrj podświadomość poszła. Nie zareagowała, więc jeszcze raz nią wstrząsnąłem. Krople krwi spłunęły z jej policzka na moją rękę. Poczułem ciepło... Ciepło tej cieczy. Ona nie była iluzją. Krwawiła na serio.
   Przez głowę przebiegła mi myśl pójścia do Harumi - alfy, która zna się trochę na medycynie... Albo po jej smoczyce. Jedna obie wyszły na miasto. Byłem z nią sam, a ja nie znam się zbytnio na tych rzeczach. Od tego miałem chyba mojego brata.
    Starałem się nie panikować. Nigdy mój wygląd nie przyprawił nikogo do takiego stanu. Czy ja aż tak źle wyglądam?! 
   - Kira... - palcem delikatnie dotknąłem jej nosa.
<Wracaj di niego xD Kira wróć>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz