niedziela, 8 marca 2015

Od Hao c.d. Kiry

 Przed nami zaczynały pojawiać się na początku w drobnych ilościach małe kłęby czarnego dymu. Szybko jednak zaczęły się skupiać w jednym miejscu tworząc coś na wzór obrazu. Dało się zauważyć jakby makietę domu, a w nim kilka postaci.
 Nie tyle już zdziwiła mnie sama umiejętność dziewczyny, w końcu miałem w życiu styczność z wieloma magicznymi zjawiskami, o których ludziom nawet się nie śniło, bardziej raczej się skupiłem na tym co przedstawiał teraz cień.
 Na początku spokojnie... Zwykły dzień... Jeden niechciany intruz jednak wszystko zmienił w istną rzeź. Kiedy tak jakby "historia" się skończyła cień na powrót się rozpłynął tak samo jak wcześniej pojawił. Dziewczyna przez ten czas znów zrobiła się niespokojna i zaczęła płakać. W końcu wstała i podeszła do mnie. Dopiero teraz się przedstawiła odzywając lekko drżącym, przerywanym głosem.
 Spojrzałem lekko na jej twarz, która na powrót zalana była niechcianymi kroplami słonej wody. Objąłem ją przytulając do siebie. Kiedy to wszystko się mogło stać? Dzisiaj, wczoraj, a może kilak dni temu... Jak długo tutaj mogła już siedzieć pod drzewem? Znów zacząłem się jej przyglądać. Nie była w najlepszym stanie. Wytarłem delikatnie rękawem jej policzek kiedy kolejna łza się zawieruszyła.
Wcześniej na pozór spokojna pogoda zaczęła przybierać ciemne chmury. No chyba gorzej być nie może... Drobne krople po woli zaczęły spadać na liście ospałych drzew. Brakuje żeby jeszcze Kira się przypadkiem tu rozchorowała co i tak nie było teraz do końca wiadome.
 Cała drżała, ale czy to zimna czy strachu po tym co się stało... tego już nie wiedziałem. Ach, czułem się teraz jak w jakimś kryminale, bo w końcu policje trzeba powiadomić o wszystkim wtedy jest możliwość przynajmniej minimalna, że spróbują znaleźć sprawce. Jednak jeszcze nie teraz, dziewczyna musi nieco ochłonąć, bo zapewne zaczną kazać jej zeznawać i tak dalej... a po takim czymś jeszcze bardziej sobie uświadomi co się stało i tylko wszystko się pogorszy.
 Drobny deszczyk zaczął zwiększać na sile, a krople były coraz większe i cięższe. Wstałem z ziemi podnosząc razem ze sobą Kirę.
- Nie powinniśmy tak tu siedzieć w taką pogodę i jeszcze kiedy jesteś w takim stanie... - odparłem uśmiechając się lekko, a następnie zdejmując swoją bluzę i podając ją dziewczynie. - Chyba pozwolisz się zabrać w inne miejsce? - spytałem.
 Zacząłem w tym momencie się zastanawiać jak tu ją przemycić do domu klanu, a następnie do swojego pokoju by nikt jej od razu tak nie zauważył. Nie chciałem w końcu, aby zebrała się grupa ciekawych i zaczęła o wszystko dopytywać nowo przybyłą, bo jak na początek Kira powinna odpocząć, wyglądała jakby nie spała już od dłuższego czasu.
 Natomiast Harumi chyba nie będzie za bardzo zła jeśli powiem jej o wszystkim dopiero jutro... ^^''

Kira? ;3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz